W czwartek po południu, kolbuszowscy policjanci interweniowali w Raniżowie, w związku ze zgłoszeniem dotyczącym kradzieży quada. Z relacji 35-letniego właściciela pojazdu wynikało, że mężczyzna pozostawił go na wjeździe jednej z ulic w Raniżowie. Kiedy kilkanaście minut później po niego przyszedł, okazało się, że już go tam nie ma. Podejrzewając, że został on skradziony powiadomił służby. Na miejscu kradzieży był też świadek, który przekazał policjantom, że widział w pobliżu zaparkowanego quada i młodych mężczyzn. Policjanci sprawdzili zapis znajdującego się w pobliżu monitoringu, który zarejestrował jak trzech młodych mężczyzn stoi obok skradzionego quada.
Funkcjonariusze ustalali tożsamość sprawców i okoliczności w jakich doszło do kradzieży. W tym samym czasie dyżurny kolbuszowskiej jednostki otrzymał anonimowe zgłoszenie o znalezieniu quada, w pobliżu jednej z ulic w Raniżowie. Informację niezwłocznie przekazał policjantom, którzy pojechali we wskazane miejsce. Jak się okazało, był to skradziony godzinę wcześniej pojazd. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że jego znalezienie zgłosili 18-latek i 15-latek, którzy wcześniej zabrali quada. Trzeci z chłopców - 17-latek, wrócił chwilę wcześniej do domu. Wszyscy to mieszkańcami gminy Raniżów.
W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami nastolatkowie przyznali, że przepchnęli quada w pobliskie zarośla, a potem jeden z nich uruchomił silnik i jeździł po pobliskich polach.
Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia. Młodzi mężczyźni mogą odpowiedzieć m.in. za krótkotrwałe użycie pojazdu.