Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zarząd województwa o gospodarce leśnej

Zarząd Województwa Podkarpackiego przyjął stanowisko, w którym odniósł się do decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wstrzymaniu bądź ograniczeniu pozyskiwania drewna, a także do sposobu prowadzenia w tej sprawie konsultacji społecznych. Szczegóły zostały przedstawione podczas konferencji prasowej.
  • Źródło: WOJEWÓDZTWO PODKARPACKIE
Zarząd województwa o gospodarce leśnej

Autor: Anna Magda

Źródło: WOJEWÓDZTWO PODKARPACKIE

W konferencji wzięli udział: marszałek województwa Władysław Ortyl, wicemarszałek Piotr Pilch, członek zarządu Anna Huk oraz Marcin Fijołek, przewodniczącyklubu radnych PiS w Sejmiku Województwa Podkarpackiego.

Marszałek Władysław Ortyl rozpoczynając konferencję powiedział, że działania, które w tej sprawie podejmuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska są bardzo niekorzystne dla Podkarpacia, dla jego rozwoju społecznego i gospodarczego. 

Historia rozpoczyna się 8 stycznia, kiedy to - chcę to powiedziećjednoznacznie- w sposób niewłaściwy, nieodpowiedni, niezgodny z prawodawstwem, jakie w tym zakresie obowiązuje, ograniczono wycinkę i eksploatację lasów państwowych. I myśleliśmy, że na tym te nieprawne i niewłaściwe działania się zakończą. A tu widzimy, że nic bardziej mylnego. Wdalszym ciągu te rzeczy dzieją się w sposób bardzo zaskakujący i to dotyczy właśnie tych proponowanych zmian, które w trybie bardzo ograniczonych siedmiodniowych konsultacji, zostały przeprowadzone w naszym województwie – mówił marszałek Władysław Ortyl.

Pismem z 8 stycznia, Minister Klimatu i Środowiska poleciła Dyrektorowi Generalnemu Lasów Państwowych wstrzymanie lub ograniczenie pozyskiwania drewna z lasów będących w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe. Dotyczyło to, w skali kraju, obszaru o wielkości ponad 94 tys. hektarów. W przypadku województwa podkarpackiego wstrzymanie lub ograniczenie pozyskiwania drewna dotyczyło wówczas ośmiu nadleśnictw nadzorowanych przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie. Były to nadleśnictwa: Baligród, Bircza, Cisna, Dukla, Komańcza, Lutowiska, Rymanów i Stuposiany. Łączna powierzchnia, która została objęta wstrzymaniem lub ograniczeniem pozyskiwania drewna na Podkarpaciu wyniosła ponad 18 tys. hektarów. W tym temacie w czerwcu ministerstwo rozpoczęło konsultacje społeczne. Marszałek powiedział podczas konferencji, że pierwszy termin konsultacji był ograniczony, gdyż trwały one zaledwie siedem dni, a po ich wydłużeniu o kolejne terminy, opierają się one – jak podkreślał marszałek – o organizacje, które nie funkcjonują na terenie Podkarpacia. 

Można wręczpowiedzieć, że te konsultacje mają charakter taki sztuczny, aż zahaczający o to, że być może wypowiada się w tych kwestiach sztuczna inteligencja, co byłoby naprawdę  niewłaściwe i też niemerytoryczne – mówił marszałek Władysław Ortyl.

Marszałek podkreślił, że obecnie około 50% powierzchni Podkarpacia objęte jest różnymi formami ochrony, takimi jak parki krajobrazowe czy parki narodowe, co jest wystarczające.

W momencie, kiedy zostałyby wdrożone te plany ministerstwa, które są, mogłoby dojść do tego, że w naszym województwie prawie 60%  terenów, byłoby objętych różnymi formami ochrony – dodał Władysław Ortyl, podkreślając, że obecne i proponowane, przez ministerstwo nowe formy ochrony, będą zachodzić na siebie, nie wnosząc nic nowego, a tylko budząc niepokoje społeczne.

Skutki takich działań przekładają się na kwestie gospodarcze, jeżeli chodzi o ilość firm, które funkcjonują na Podkarpaciu i o miejsca pracy, które są zagrożone – mówił marszałek Ortyl.

Wicemarszałek Piotr Pilch podkreślił, że zmiany, jakie wprowadza ministerstwo zaskoczyły wiele osób, gdyż zostały podjęte nagle:

Przede wszystkim bez konsultacji, z dnia na dzień, wiele osób, bo mówimy o setkach osób, zostało pozbawionych swojego jedynego źródła dochodu.To było niezrozumiałe i trwało niestety przez kilka tygodni, gdzie zakłady usług leśnych i pracownicy nie mogli wejść do lasów, nie mogli pozyskiwać drewna, przez to nie mogli też zarobkować – mówił wicemarszałek Piotr Pilch.

Skutki tych decyzji, jak zauważył wicemarszałek Piotr Pilch, odczuła bardzo boleśnie gmina Bircza. Jak przypomniał Piotr Pilch, stanowisko w tej sprawie na styczniowej sesji Sejmiku Województwa przyjęli radni, którzy wypowiedzieli się negatywnie o decyzjach ministerstwa.

Wydawało się że ten temat gdzieś odszedł, że władze centralne wsłuchały się głosy mieszkańców naszego samorządu województwa. Niestety, z przykrością stwierdzamy, że temat wrócił i nie tylko wrócił, ale został spotęgowany, dlatego, że w tej chwili ten obszar niejesttaki, jak na początku roku, tylko zdecydowanie większy.Oczywiście nasza reakcja już w tej chwili jest taka, że zarząd województwa przyjął stanowisko w tej sprawie. Będziemy też debatować na Sejmiku Województwa Podkarpackiego w sierpniu. Chcemy, żeby to była szeroka debata, na którą zaprosimy wiele osób – mówił wicemarszałek Piotr Pilch.

Wicemarszałek dodał, że sejmik województwa powinien w tej sprawie przyjąć kolejne stanowisko, dużo mocniejsze w swej wymowie:

W wielu gminach, tak jak w gminie Bircza, gdzie byłem wielokrotnie, to jest jedyne źródło dochodu, jedyne źródło utrzymania tych ludzi. Tam są zakłady usług leśnych, tartaki, zakłady przetwórstwa drzewnego. Ci ludzie nie mają alternatywy, tam nie ma zakładów pracy – dodał wicemarszałek Piotr Pilch.

Członek zarządu Anna Huk podkreśliła, że podejmowane przez ministerstwo działania mają wpływ nie tylko namieszkańców Bieszczad, ale na cały region:

To zagraża prawidłowemu funkcjonowaniu gospodarki i mam obawy,że część mieszkańców będzie musiała opuścić swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania ze względu na to, że nie będą mieli się z czego utrzymywać – mówiła Anna Huk, członek zarządu województwa.

W dalszej części wypowiedzi podkreśliła, że formy ochrony przyrody, jakie obowiązują na terenie województwa podkarpackiego, w 100% zabezpieczają ochronę środowiska i nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych.

Uważamy, że jest to działanie godzące w dobro mieszkańców województwa podkarpackiego. Dziwna jest też forma tego wszystkiego, takie zawoalowanie. Trzeba to wprost powiedzieć, że tylnymi drzwiami wprowadza się formy ochrony, które są naprawdę na terenie województwa podkarpackiego niepotrzebne. W tej chwili na Podkarpaciu różnymi formami ochrony jest objętych około 50% powierzchni i to, co chce wprowadzić ministerstwo, tak z dnia na dzień, to powoduje, że tej ochrony będzie więcejo około 10%, więc nasze stanowisko,Zarządu Województwa Podkarpackiego, jest takie, że działania ministra klimatu szkodzą, działają na niekorzyść mieszkańców. A ochrona środowiska jest w 100% zabezpieczona i nie ma żadnej potrzeby wprowadzania nowych form – zakończyła członek zarządu Anna Huk.

W konferencji wziął także udział Marcin Fijołek, przewodniczący klubu radnych PiS w sejmiku województwa, który mówił o „eksperymencie na żywym organizmie”, jakim jest las:

To jest też eksperyment na całej gospodarce powiązanej w różny sposób właśnie z lasem, z gospodarką leśną. Dzisiaj ofiarą tych wszystkich zmian, które zostały zaproponowane przez ministerstwo, padają dziesiątki tysięcy osób, które żyją z gospodarki leśnej, zajmują się obróbką drewna, a na Podkarpaciu ten obszar gospodarki jest szczególnie ważny, istotny, zwłaszcza w tej części południowo-wschodniej naszego regionu, ale obejmuje swoimi skutkami całe nasze województwo – mówił Marcin Fijołek.

Przewodniczący klubu radnych PiS, powiedział, że radni z jego klubu nie chcą przejść obojętnie wobec tego, co planuje ministerstwo: 

Chcemy, aby najbliższa sesja sejmiku była poświęcona właśnie debacie nad stanem podkarpackiej gospodarki leśnej, bo to jest dzisiaj coś, co rzeczywiście rozpala bardzo wiele osób w naszym regionie, w całej Polsce. Gospodarka leśna jest ważnym elementem naszego PKB, jest ważnym elementem naszego przemysłu, naszej ekonomii – dodał radny Marcin Fijołek. 

Radny dodał, że działania prowadzone przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska wpłyną negatywnie nie tylko na gospodarkę regionu i kraju, ale również na wizerunek leśników, którzy podejmują wiele działań, aby powiększać areał leśny, który w ostatnich dziesięciu latach znacznie wzrósł.

Ten przyrost był przez ostatnich 10 lat o 260 tys. hektarów i dzisiaj Polska ma w przeliczeniu na mieszkańca znacznie więcej lasów, niż chociażby Niemcy, Wielka Brytaniaczy Kraje Beneluksu – mówił Marcin Fijołek, dodając, że jest to efekt mądrej polityki leśnej prowadzonej w ostatnich latach.

Dlatego na najbliższej sesji sejmiku chcemy o tym mówić, chcemy stanąć w obronie wszystkich tych, którzy dzisiaj są poszkodowani w wyniku nieodpowiedzialnych, eksperymentalnych działań ze strony ministerstwa – dodał radny Marcin Fijołek. 


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Dom Kultury SCK w Mielcu zaprasza na nowy, autorski, spektakularny musical „NieUdacznicy” Dom Kultury SCK w Mielcu zaprasza na nowy, autorski, spektakularny musical „NieUdacznicy” Już 8 grudnia odbędzie się premiera musicalu „NieUdacznicy”, najnowszej produkcji Samorządowego Centrum Kultury w Mielcu. Spektakl ten, będący kolejnym projektem taneczno-muzycznym po takich hitach jak „Hakuna Matata – Chwytaj Dzień”, „W tym roku Świąt nie będzie” oraz „Siostrzyczki”, oparty jest na autorskim scenariuszu i obiecuje moc niezapomnianych wrażeń.Za produkcję odpowiada Dom Kultury SCK, a w zespole kreatywnym pod przewodnictwem Anny Leszkiewicz znalazły się: Julia Kożuszna i Izabela Serwan. Scenariusz oraz reżyseria są wspólnym dziełem tej trójki, natomiast Małgorzata Pazdro stworzyła teksty piosenek oraz poprowadziła wokalne przygotowania obsady. Stronę muzyczną spektaklu, pełną popularnych piosenek z bajek, opracował Big Mielec Band pod batutą Waldemara Ozgi.Musical przenosi widzów do studia filmowego Cruelli de Vil. A kim są tytułowi NieUdacznicy? To bohaterowie bajek, których losy potoczyły się... przewrotnie.Czy Herkules nadal pręży muskuły, Arielka zachwyca swoim głosem, a Dżin posiada moc spełniania wszystkich życzeń? Ich życie wygląda nie do końca tak, jakby sobie tego życzyli.Jedynie Cruella, lśni blaskiem sprzed lat i nadal jest w "wyśmienitej formie". Mąci, spiskuje i knuje intrygi. Żeby jej chytra i cwana sztuczka się powiodła, musi w nią wciągnąć tytułowych nieudaczników. I co z tego wyniknie? W przygotowanie musicalu zaangażowanych jest aż 60 osób, a w półtoragodzinnym spektaklu wystąpi ponad 50 wykonawców: aktorów, wokalistów i tancerzy, wyłonionych w kwietniowym castingu. Za choreografię odpowiedzialne są Anna Leszkiewicz oraz Izabela Serwan. Twórcy musicalu obiecują wyjątkowe kostiumy i spektakularną scenografię. – Będzie mnóstwo cekinów, złota i prawdziwego przepychu. Kostiumy tworzymy razem z naszymi krawcowymi, które dbają o każdy szczegół. Dzięki ich staranności postaci na scenie ożywają w pełnym blasku. – zdradza Julia Kożuszna.Musical „NieUdacznicy” to niepowtarzalny spektakl przepełniony tańcem i muzyką. To potężna dawka dobrego humoru, wyśmienite popisy wokalne, oryginalne kostiumy i barwna scenografia. „NieUdacznicy” to gwarancja niezapomnianych wrażeń.Dom Kultury SCK zaprasza wszystkich miłośników musicali, tańca i dobrej zabawy na premierę spektaklu „NieUdacznicy”, która odbędzie się 8 grudnia o godz. 18 w sali widowiskowej DK SCK. Spektakl będzie wystawiany wielokrotnie, a wybrane przedstawienia, 8 i 11 grudnia, będą dodatkowo wzbogacone muzyką na żywo w wykonaniu Big Mielec Band. Bilety dostępne będą w kasie kina Galaktyka od 25 listopada. Cena biletów na spektakl z muzyką na żywo – 30 zł. Relacje z przygotowań do musicalu można śledzić na fanpage’ach musicalu @musicalmielec na Facebooku i Instagramie. Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.12.2024
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test