Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama
Reklama

MUZYCZNE LATO W PARKU LACHMANA

  • Źródło: MIASTO MIELEC

Mielczanie po raz drugi w czerwcu mogli spotkać się w parku Lachmana, aby posłuchać muzyki w dobrym wykonaniu. 12 czerwca zagrała Mielecka Orkiestra Dęta, wtórując chórowi mieszanemu „Melodia” i dwojgu wokalistom, 25 czerwca mogliśmy posłuchać przebojów Anny Jantar w wykonaniu wokalistki Joanny Smajdor.

Koncert „Tyle słońca… Tribute to Anna Jantar” przykuł uwagę sporej widowni, która na leżakach, krzesłach, ławeczkach wysłuchała takich przebojów jak: „Ktoś między nami”, „Moje jedyne marzenie”, „Wielka dama”, „Tyle słońca w całym mieście”, „Co zrobimy z tą miłością”, „Tylko mnie poproś do tańca”, „Za każdy uśmiech”, „Zawsze gdzieś czeka ktoś”, „To, co mam”.

Publiczność najpierw nieśmiało, potem już odważnie wtórowała artystce, która zachęcała do wspólnego wykonywania największych hitów Anny Jantar takich jak „Tyle słońca w całym mieście”, czy „To, co mam”. Okazało się, że w ponad 40 lat po śmierci Jantar, jej utwory nadal są znane szerokiej publiczności.

Park Lachmana tworzył całkiem udaną scenerię dla muzyki Anny Jantar. Nie zawiodła pogoda. Największym atutem był oczywiście piękny wokal Joanny Smajdor, której na pianinie akompaniował Jakub Kotowicz.

Wszystko wskazuje na to, że letnie koncerty wieczorową porą w parku Lachmana staną się dobrą muzyczną tradycją Domu Kultury, na co wskazywał aplauz publiczności, z jakim spotkały się oba czerwcowe koncerty.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 17°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test