Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Para narzeczonych okradła sklep

Policjanci przedstawili zarzut kradzieży parze narzeczonych z powiatu dębickiego. Kobieta i mężczyzna przyjechali do Mielca na zakupy, za które nie zamierzali zapłacić. Ze sklepu wyszli z towarem wartym blisko 1000 złotych. Tuż po kradzieży zostali ujęci przez ochronę i zatrzymani przez policję. Za kradzież odpowiedzą przed sądem.
  • Źródło: PODKARPACKA POLICJA

W ubiegłą sobotę po południu, para narzeczonych w wieku 25 i 26 lat przyjechała do Mielca na zakupy. W jednym z marketów młoda kobieta włożyła do koszyka artykuły spożywcze, chemiczne oraz odzież. Na zewnątrz czekał na kobietę narzeczony, który miał za zadanie otworzyć automatyczne drzwi zewnętrzne, tak żeby kobieta mogła opuścić sklep nie przechodząc przez linię kas. Parę obserwowała ochrona sklepu. Kiedy kobieta wyszła, ochrona ujęła parę i wezwała patrol policji.

Funkcjonariusze doprowadzili kobietę i mężczyznę do jednostki policji. Zatrzymani to 25-letnia kobieta i 26-letni mężczyzna, obydwoje to mieszkańcy powiatu dębickiego. Przedmioty skradzione przez parę obsługa sklepu wyceniła na kwotę bliską 1000 złotych.

Tego samego dnia policjanci przeszukali mieszkanie zajmowane przez kobietę i mężczyznę, nie ujawniając innych przedmiotów pochodzących z kradzieży. Obydwoje usłyszeli zarzut popełnienia przestępstwa przyznając, że swoje działanie zaplanowali. Podczas przesłuchania kradzież tłumaczyli brakiem pracy i pieniędzy na utrzymanie.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 17°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test