Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Kradli drobne przedmioty z otwartych aut pozostawionych przez właścicieli

Zarzutami dla podejrzanych zakończyło się postępowanie o usiłowanie krótkotrwałego użycia pojazdu i kradzieży drobnych przedmiotów z dwóch samochodów na mieleckiej starówce. Policjanci ustalili i zatrzymali do sprawy dwóch młodych mężczyzn w wieku 17 i 18 lat. Obaj usłyszeli już zarzuty, do których przyznali się i złożyli wyjaśnienia.

W połowie września policjanci zostali powiadomieni przez użytkowniczkę pojazdu marki Citroen o kradzieży z samochodu drobnych przedmiotów w postaci okularów przeciwsłonecznych, żarówek oraz bezpieczników. W tym czasie policjanci ustalili, że w tym rejonie doszło również do drugiej kradzieży z pojazdu marki Peugeot. Prowadzone czynności pozwoliły dotrzeć do monitoringu, który nagrał wizerunki sprawców tych kradzieży.

Policjanci ustalili ich tożsamość. To 17 i 18-letni mieszkańcy Mielca. W prowadzonym postępowaniu funkcjonariusze ustalili, że młodzi mężczyźni wracając z imprezy łapali za klamki pojazdów sprawdzając czy są zamknięte. Zarówno citroen jak i peugeot nie były zamknięte, a w środku znajdowały się kluczyki, przy pomocy, których młodzi mężczyźni próbowali odpalić samochody, aby przemieścić się nimi w inne miejsce.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić obu mężczyznom zarzut kradzieży oraz usiłowania krótkotrwałego użycia pojazdów. 17-latek przyznał się również do kilku innych kradzieży popełnionych w podobny sposób kilka miesięcy wcześniej. Wtedy właściciele samochodów zgłosili na Policję kradzież, między innymi nawigacji samochodowej. W sprawie prowadzone są dalsze czynności.

Za kradzież podejrzanym grozi do 5 lat pozbawienia wolności.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 15°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test