Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama
Reklama

„Kuchenne rewolucje” w Mielcu

Magda Gessler odwiedziła Mielec i mieszczącą się przy ul. ks. Skargi restaurację Vis a vis. Po programie miejsce to nazywać się będzie Latające Smaki, ale to nie jedyna zmiana, którą wprowadziła znana restauratorka.
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 - Tu były latające emocje, a ja zmieniłam to na Latające Smaki. Te smaki będą rzeczywiście latać w powietrzu, wokół was. Nie powiem w jaki sposób, ale będą unoszone wszystko w powietrze. Będzie to restauracja w kolorach bajki, bo będą tu błękity. Będzie to miejsce pełne fantazji, jak tu będzie się wchodzić to przy najgorszej pogodzie, będzie się fruwać i będziemy czuć, że zjemy lekko, bo produkty, które będą fruwać, np. marchewki są całkiem zdrowe – mówi Magda Gessler, znana restauratorka. 

W menu stworzonym przy pomocy Magdy Gessler będą królowały domowe smaki. Nie zabraknie też pizzy, w nietuzinkowym wydaniu. 

Jak to często w programie Magdy Gessler bywa, rewolucje odbywają się nie tylko w kuchni, ale i w głowach właścicieli. Nie inaczej jest w Mielcu. Przyszłe Latające smaki są prowadzone przez rodzinę Skotaków, która potrzebowała świeżego spojrzenia z zewnątrz oraz garści dobrych rad i podpowiedzi. 

 - Było bardzo dużo prób podejmowanych co zrobić, żeby ta restauracja działała i w pewnym momencie stwierdziłam, że już nie mam pomysłów, że potrzebny jest ktoś, kto wiedzą i doświadczeniem podeprze nas i podpowie, co robimy źle i jak to zmienić - mówi Aleksandra Skotak, córka właścicielki restauracji. 

 - Restauracja była moim marzeniem, które rosło w sumie 25 lat we mnie. Moja wizja bycia właścicielem restauracji była zupełnie inna, skończyłam na pizzy i kuchni, a miałam być panią właścicielką – dodaje Magdalena Skotak, właścicielka restauracji. 

Jak się okazało pani Magda, właścicielka restauracji, przygotowuje bardzo dobrą pizzę, która posmakowała Magdzie Gessler. 

 - Jak przyszłam tu do restauracji, to była pani, która robiła pizzę, mi się wydawało, że ja nigdy w życiu tego nie zrobię. Ta pani odeszła z pracy, była Ola, która też musiała odejść i zostałam sama. Tak macałam się z tą pizzą i jest. Udała się – cieszy się Magdalena Skotak, właścicielka restauracji. 

Odcinek „Kuchennych rewolucji” z udziałem mieleckiej restauracji zostanie wyemitowany w TVN-ie w przyszłym sezonie programu. 


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 10°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklamadotacje unijne dla firm MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test