Fundacja imienia Maćka Wieczerzaka, która organizuje wystawy jego prac powstała w 2016 roku. Jej celem jest wspieranie rozwoju kultury i sztuki oraz jej upowszechnienie, a także ułatwienie i zwiększenie dostępu społeczeństwa do niej. Prace Maćka pojawiły się kolejny raz w Mielcu, ale niektóre dostępne do obejrzenia obrazy możemy oglądać po raz pierwszy. O samym artyście oraz jego pracach mieliśmy okazję porozmawiać z kilkoma jego najbliższymi.
Na wystawie czeka nas niespodzianka, ponieważ większość dostępnych prac pokazana zostanie po raz pierwszy, natomiast kilka z nich mielecka publiczność mogła obejrzeć wcześniej. Jego dzieła charakteryzują się przede wszystkim kolorem. Stawiany jest on na pierwszym miejscu. Tematyka jego obrazów jest głównie zaczerpnięta z baroku. Mamy motywy takie jak horror vacui, czyli swoisty lęk przed pustką, danse macabre, czyli nawiązanie do tańczącej śmierci, ale znajdą się też łagodniejsze klimaty. Tematyka jednak jest bardzo poważna, ale podana w sposób delikatny i czytelny dla odbiorcy. Przez pracę Maćka czuję jego bliskość. Pamiętam każdą pracę jaką malował. Dla mnie są to specyficzne wspomnienia, ponieważ dzięki jego dziełom pamiętam różne wydarzenia z naszego wspólnego życia. - mówi Aleksandra Wieczerzak, żona zmarłego artysty oraz założycielka Fundacji imienia Maćka Wieczerzaka
Maciek zrobił na mnie potężne wrażenie. Charakterystyczne dla jego prac jest to, że bombarduje nas z każdej strony kolorem. Wszystkie symbole zawarte w jego dziełach zapierają dech w piersi. W Mielcu prace Maćka pokazywane są drugi raz i jest to nie lada gratka dla znawców sztuki i nie tylko. Tymi pracami powinni być zainteresowani wszyscy Mielczanie i dzięki tej wystawie mogą zapoznać się z twórczością artysty. - mówi Jakub Blicharczyk, mielczanin i miłośnik sztuki.
Maciek był człowiekiem enigmatycznym, zobaczyć to możemy od razu w jego pracach. Był szalenie urokliwy, sympatyczny, przede wszystkim pewny siebie oraz jako artysta zdecydowany. Od samego początku do końca wiedział czego chce i nie wchodziło w grę to, żeby zasięgał rad u innych, jeśli chodzi o jego prace. Był niezrozumiany przez środowisko, tworzył obok i to był fenomen tego artysty. W fundacji trwają teraz prace przygotowawcze nad wielkim cyklem prac Maćka, być może uda się je połączyć nawet z pokazami międzynarodowymi. Nie było jednakże lepszego miejsca żeby w ogóle zacząć, niż to, w którym Maciek się urodził i był z niego bardzo dumny. Trzeba o tym pamiętać, że Maciek nigdy nie wstydził się miejsca swojego pochodzenia, pomimo tego, że bywał na salonach w kraju i za granicą. Będziemy wracać do Mielca z jego pracami. Miasto było początkiem i będzie końcem cyklu wystaw jego dzieł. - mówi Dagmara Kowal, członek zarządu Fundacji imienia Maćka Wieczerzaka.
Wystawa będzie dostępna do 19 marca, a zobaczyć możemy m.in. obrazy takie jak "Ludo", "Serca", czy "GR8 SNOTS".