Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

"Przedsiębiorstwa będą mogły kontrolować certyfikaty zaszczepienia każdego pracownika". Opozycja chce więcej środków ostrożnościowych

  • Źródło: TVN24/X-NEWS

Warszawa. Grupa posłów PiS zgłosi projekt ustawy umożliwiającej sprawdzenie przez pracodawcę, czy pracownik jest zaszczepiony. Jak poinformował poseł Prawa i Sprawiedliwości Czesław Hoc, projekt może być procedowany na posiedzeniu Sejmu 1-2 grudnia.

- Przedsiębiorstwa będą mogły kontrolować certyfikaty zaszczepienia każdego pracownika. Z tym, że nie mogą wyrządzić krzywdy pracownikowi w aspekcie wynagrodzenia i zatrudnienia.
Zdajemy sobie sprawę, że są różnego rodzaju emocje i kwestie, które trzeba będzie tłumaczyć. I my taką decyzję podejmujemy w imię odpowiedzialności za zdrowie publiczne - oświadczył Czesław Hoc z PiS.

- Powinniśmy wymagać, tak jak na całym świecie, sprawdzania paszportu covidowego. To jest obowiązek. Nigdzie w Europie nie można wchodzić do sklepu, do kawiarni, do restauracji, jak nie przedstawi się paszportu covidowego. Nie można wsiąść do samolotu. Przecież to jest po to, żeby nas chronić, a nie po to, żeby nam utrudniać życie - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej.

- Rząd w tym zakresie zachowuje się jak struś, chowa głowę w piasek i puszcza oko do wszystkich antyszczepionkowców. Ponieważ to jest ich elektorat - zauważył Piotr Zgorzelski z PSL.

- Trzeba wprowadzić, niestety, wobec niektórych zawodów obligatoryjne szczepienia. Czy się to komuś podoba, czy nie - myślę o nauczycielach, służbie medycznej. I trzeba ograniczyć korzystanie ze wszystkich możliwości osób, które świadomie się nie szczepią - uważa Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 15°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test