Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Co o dzisiejszym egzaminie mają do powiedzenia mieleccy maturzyści?

Matura z języka polskiego już za nami. Znamy już tematy, jakie pojawiły się na egzaminie. Czy było trudno? O tym w kilku słowach opowiedzieli nam tegoroczni maturzyści.

Muszę przyznać, że test historyczno-literacki był całkiem przyjemny. Oczywiście był do zrobienia i wydaje mi się, że poradziłem sobie z nim całkiem dobrze. Notatka syntetyzująca była nowością jeśli chodzi o program maturalny i była trochę podchwytliwa, ale moim zdaniem również było to wszystko do zrobienia. Na języku polskim w naszej szkole dosyć dokładnie omawialiśmy tego typu zadania i wiedzieliśmy jak się do tego zabrać. Poszło raczej dobrze. Na wypracowaniu mieliśmy do wyboru dwa tematy: "Jak niespodziewane okoliczności wpływają na zachowanie człowieka", gdzie punktem wyjścia do rozważań był fragment "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Drugi zaś temat to: "Czy nieprzyjemne prawdy są lepsze od przyjemnych złudzeń". Do tego tematu podany został fragment "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego. Wybrałem temat numer 2, który w mojej opinii był łatwiejszy do zrealizowania. Oczywiście wszystko zweryfikują wyniki końcowe i zobaczymy jak to wszystko się potoczy, ale jestem nastawiony raczej pozytywnie. Było też kilka zadań z lektur szkolnych. Z tego, co udało mi się zapamiętać pojawił się "Kordian", "Dziady cz.3", "Tango", "Przedwiośnie", "Wesele", no i oczywiście swego rodzaju must have na maturze czyli Biblia. - mówił uczeń I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Konarskiego w Mielcu. 

Inni uczniowie zapytani o wrażenia po dzisiejszym egzaminie maturalnym również byli zgodni - poszło raczej dobrze i były to rzeczy, które oczywiście w dokładny sposób zostały omówione podczas lekcji języka polskiego w ich szkołach.

Mamy nadzieję, że końcowe wyniki okażą się być tak pozytywne, jak relacje uczniów, zapytanych o dzisiejszy egzamin. Już jutro maturzyści zmierzą się z językiem angielskim. Tradycyjnie - życzymy połamania piór!


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 22°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test