Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje dla firm
Reklama
Reklama

Potężny wzrost liczby covidowych mandatów, a ma być jeszcze więcej

  • Źródło: News4Media/ fot. policja

Policja przedstawia efekt prowadzonych od kilku miesięcy kontroli. Samych pouczeń za brak maseczki było ponad 300 tysięcy, a liczba nałożonych mandatów także jest potężna. Wszystko wskazuje, że kar jeszcze przybędzie.

Kiedy został wprowadzony obowiązek zasłania ust i nosa, przepisy nie były przygotowane starannie. Wiele osób kwestionowało nałożone na nich mandaty i kierowało sprawy do sądów. Te przyznawały im rację. Jednak w grudniu 2020 roku prawo zostało zmienione, doprecyzowane i obecnie zasady są jasne. W sklepach, urzędach czy komunikacji publicznej trzeba mieć maseczkę, a za jej brak grozi nawet 500-złotowy mandat.

„Dziennik Gazeta Prawna” podaje teraz, że w ostatnich miesiącach gwałtownie wzrosła liczba osób ukaranych lub pouczonych przez policyjne patrole. O ile od grudnia 2020 do kwietnia 2021 nałożono 17 tysięcy mandatów i zwrócono uwagę 120 tys. obywatelom, to najnowsze dane wskazują na dużo wyższe liczby. Od sierpnia tego roku policja ukarała mandatami 116,5 tys. niestosujących się do przepisów prawa, a blisko 316 tys. osób zostało pouczonych.

To nie koniec, bo już i tak wzmożonych kontroli ma być jeszcze więcej. Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka, wysłał do inspektoratów powiatowych polecenie jeszcze większego kontrolowania placówek handlowych pod kątem przestrzegania zasad covidowych.

Jeżeli do połowy grudnia...”

Tymczasem minister zdrowia, Adam Niedzielski ponownie mówi o ewentualnym wprowadzeniu dodatkowych obostrzeń. Wcześniej alarmował, że dojdzie do tego gdy dzienna liczba zachorowań zbliży się do 1 tysiąca. Tak się jednak nie stało, a wskazywana granica już dawno została przekroczona. Teraz minister kreśli nowy „czarny scenariusz”. „Przyjmujemy sobie taką cezurę mniej więcej połowy grudnia, jeżeli nie będziemy mieli do tego czasu wyraźnego spadku zakażeń, to na pewno będzie nas to zmuszało do podjęcia działań, które będą bardziej dolegliwe” – powiedział Niedzielski na antenie Radia Zet.

Część lekarzy twierdzi, że restrykcje powinny zostać wprowadzone już dawno. Zwłaszcza dla osób niezaszczepionych. „Rządzący już nawet specjalnie nie ukrywają, że nie chcą się narażać swoim wyborcom, wśród których są osoby niechętne szczepieniom” – ocenił w „Gazecie Wyborczej” prof. Robert Flisiak, członek Rady Medycznej przy premierze, a rzecznik rządu Piotr Müller właśnie wyjaśnił, że obostrzenia wiążą się z negatywnymi efektami gospodarczymi i dlatego restrykcje mają być wprowadzane na obszarach, gdzie system opieki zdrowotnej będzie niewydolny.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 14°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test