Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Radłów. Koparka z operatorem wjechała do zalewu. 59-latek nie żyje!

Radłów. Koparka z operatorem wjechała do zalewu. 59-latek nie żyje!

Autor: fot. Ratownicy Medyczni filia Tuchów

Służby otrzymały zgłoszenie, że podczas prac na terenie zakładu eksploatacji kruszywa w Radłowie, około godziny 9:00 w piątek 11 sierpnia pracujący na koparko-ładowarce operator wjechał nią do wody. Na miejsce zostały skierowane zastępy straży pożarnej wraz z Grupą Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Tarnowa, którzy przeszukują okolice i dno wyrobiska, gdzie ostatni raz widziany był pracownik zakładu wraz ze sprzętem.

Jak potwierdza Zofia Kukla z tarnowskiej policji, z relacji świadków wynika, że operator jadąc koparko-ładowarką w kierunku zalewu nie reagował, mogło dojść do zasłabnięcia. 

Przeszukiwane są też brzegi zalewu istnieje nadzieja, że pracownik mógł się wydostać i wypłynąć. Jak relacjonują świadkowie, głębokość wyrobiska w tym miejscu może sięgać do 10 metrów. W działaniach biorą udział zastępy z Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie oraz ochotnicy z OSP Radłów i OSP Wola Radłowska. Na miejsce skierowano także Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Nowego Sącza oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.

Tarnowska policja potwierdziła, że udało się przed godziną 12.00 nurkom wydobyć ciało 59-letniego mężczyzny, który znajdował się w kabinie koparko-ładowarki. Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi oględziny miejsca zdarzenia oraz ustala okoliczności zdarzenia, celem ustalenia przyczyn śmierci mieszkańca gminy Radłów zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.



Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
ReklamaAdvertisement
zachmurzenie duże

Temperatura: 23°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklamadotacje unijne dla firm MŚP
ReklamaAdvertisement
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test