Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama
Reklama

Obfity sezon dla grzybiarzy

W tym roku dzięki sprzyjającej pogodzie w lasach pojawiło się wyjątkowo dużo grzybów. Także osób zbierających je na terenie Pogórza przybywa z roku na rok. Leśnicy zachęcają do tego typu aktywności. Jednocześnie apelują o rozwagę i odpowiednie zachowanie.

 – Ta największa fala już trochę minęła, ale jeszcze obserwujemy oczywiście. W tym roku był ogromny wysyp prawdziwków, więc wszyscy powinni być zadowoleni. Nie trzeba było tak dużo spacerować i penetrować las, bo było ich wyjątkowo dużo. Generalnie w tych latach widać, że jest coraz więcej chyba chętnych. To też wynika z takiego, powiedziałbym, zdrowego stylu życia. Oczywiście to zainteresowanie, smakowe walory grzybów – wszystko to jest cenne, ale jest też z tego taka frajda. My też jako leśnicy cieszymy się, że las służy też takim społecznym funkcjom – mówi Grzegorz Wojtanowskich, nadleśniczy Nadleśnictwa Gromnik.

Najlepiej zbierać tylko te grzyby, których jesteśmy pewni.

 – Te grzyby, zwłaszcza niejadalne są bardzo pożyteczne dla roślinności leśnej, dla drzew. To przez zjawisko mikoryzy. Te grzyby współpracują, czy są w takiej symbiozie z korzeniami. Dają dużo pożytku drzewom, które są dzięki temu mocniejsze, żywotniejsze, silniejsze. Dlatego ograniczmy się do pewnych grzybów. Przy dobrym urodzaju, jak w tym roku, to i tak wyjdziemy z pełnymi koszykami – podkreśla Grzegorz Wojtanowskich, nadleśniczy Nadleśnictwa Gromnik.

Ze względu na zdecydowanie większą liczbę grzybiarzy w tym roku dużym problemem są pozostawione śmieci. Leśnicy apelują o zabieranie ich ze sobą do domu. Zaznaczą też, że nie jest możliwe ustawienie koszy w środku lasu.

 – Kwestia też wjazdu do lasu. Czasami jest tak, że każdy by chciał jak najbliżej dojechać, ale są miejsca wyznaczone do tego: miejsca parkingowe, czy biwakowe, gdzie można ten samochód zatrzymać. Nie jest też wskazane, by ten samochód zostawiać przed naszymi wjazdami do lasu, bo to też utrudnia. Chodzi o drogi gospodarcze, gdzie są rogatki. To są czasami drogi pożarowe, a rok jest bardzo gorący. Takie sygnały też mieliśmy, że rogatki są zastawione, a kierowcy nie ma i jest trudna sytuacja – dodaje Grzegorz Wojtanowskich, nadleśniczy Nadleśnictwa Gromnik.

W lasach można teraz szukać m.in. prawdziwków, kozaków, maślaków, czy rydzów.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 23°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
ReklamaAdvertisement
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test