Do wypadku doszło około godziny 13 w środę. Oficer prasowy straży pożarnej w Gdańsku bryg. Jacek Jakóbczyk, przekazał, że w trakcie działań w zbiorniku przy ulicach Lipowej i Źródło Marii w Gdyni doszło do wypadku nurkowego. - Nieprzytomny 27-letni nurek został zabrany karetką do szpitala w Gdyni - relacjonował. Tego samego dnia około godziny 16. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku podała, że strażak zmarł w szpitalu w Gdyni.
W czwartek punktualnie o godzinie 18.00 we wszystkich remizach w Polsce, strażacy oddali hołd tragicznie zmarłemu koledze, zawyły syreny, strażacy wyszli przed remizy i minutą ciszy upamiętnili młodego strażaka, za poświęcenie i trud włożony podczas służby. Nasz fotoreporter towarzyszył strażakom z Państwowej Straży Pożarnej JRG-1 w Mielcu.
Cześć Jego pamięci" - napisał na platformie X komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak.
Śledztwo prokuratury. Chodzi o przyczynę zgonu
W czwartek prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazał, że w sprawie wszczęto śledztwo. - Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Sprawdzamy, jaka była przyczyna zgonu i czy spełnione były wszystkie normy bezpieczeństwa - wyjaśnił w rozmowie z Interią.
Zabezpieczono także sprzęt nurka, przesłuchano także pozostałych strażaków, obecnych na miejscu w dniu tragedii.