Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje dla firm
Reklama
Reklama

Dwóch artystów – jedna wystawa w chorzelowskiej galerii

W czwartkowy (17.11) wieczór w galerii chorzelowskiego Ośrodka Kultury otwarto wystawę malarstwa Piotra Pszenicznego oraz fotografii Huberta Sobiczewskiego pt. „Jeden temat – dwa spojrzenia na sztukę”.
  • Źródło: SOKiS w Chorzelowie
Dwóch artystów – jedna wystawa w chorzelowskiej galerii

Autor: SOKiS

Znak do oficjalnego otwarcia wystawy dał Krzysztof Prucnal, instruktor keyboardu Ośrodka Kultury, który utworami Czesława Niemena oraz Louisa Armstronga nawiązał do kończącej się jesieni i cudownego, otaczającego nas świata, uchwyconego również na zdjęciach i fotografiach obu twórców. Następnie postaci artystów oraz tematykę wystawy opartą na krajobrazach rzeki Smarkata, przybliżył obecnym Damian Małek, dyrektor SOKiS. W imieniu zebranych oraz mieszkańców gratulacje artystom złożył Józef Piątek, Wójt Gminy Mielec. – Bardzo się cieszę, że znam obu artystów i podziwiam ich działania. Z Panem Nadleśniczym nieraz byliśmy na terenie naszych lasów i wiem z jaką pasją opowiada o przyrodzie i wszystkim co nas otacza. Tak jak widzimy na tych fotografiach Pana Huberta przełożonych na obrazy Pana Piotra, to jest to coś więcej, niż ktoś czasem może dostrzec. Często przechodzimy obok czegoś i nie dostrzegamy w tym nic szczególnego, a dzisiejsza wystawa pokazuje, że w najbliższym otoczeniu możemy znaleźć coś niezwykłego, co zachwyca, a dla artysty staje się inspiracją. Jestem pełen podziwu dla tych fotografii i obrazów, ale przede wszystkim dla obu artystów za ich postawę i działanie. Znamy się wiele lat, a dzisiejsza wystawa ugruntowała mnie w przekonaniu, że jest w nich ta twórcza głębia, którą możemy wszyscy dostrzec – powiedział Wójt. 

– Jest to już druga prezentacja tej wystawy, bo debiut mieliśmy w Nadleśnictwie Mielec, a dziś udało nam się zwiać do Chorzelowa. I mam nadzieję, że uda nam się odwiedzić jeszcze kilka miejscowości, które są w obrębie tego umownego rezerwaciku chronionego przez Nadleśnictwo Mielec. Jest to niesamowite i urocze miejsce warte odwiedzenia, na przykład podczas wycieczek sobotnio-niedzielnych. Ten region naszego powiatu jest niezwykły i myślę że jeszcze nie raz go uwiecznimy. Serdecznie dziękuję wszystkim za przybycie oraz za możliwość prezentacji naszej twórczości – zwrócił się do zebranych autor obrazów Piotr Pszeniczny, malarz, rzeźbiarz oraz prezes klubu historycznego Prawda i Pamięć w Mielcu.

- Jedynym moim artystycznym zacięciem jest chyba tylko ta fotografia, bo jakbym wziął do ręki pędzel albo dłuto, mogłoby to zakończyć się jakąś katastrofą. Fotografia jest prostsza, bo tych zdjęć posiadam wiele i z pośród nich łatwiej wybrać to jedno, które coś ciekawego ukazuje. Zapraszamy wszystkich w okolice Smarkatej, a szczególnie w nasz teren, gdzie rzeka jest niewyprostowana i niewyregulowana. Jest ona naszym oczkiem w głowie i taką rzeką którą chyba trudno będzie znaleźć gdzie indziej. Warto odwiedzić też smarkaczyska, czyli stare koryta i stare odnogi Smarkatej, które też są bardzo ciekawe, bo bardzo dużo tam jest wody i ta woda też jest niezwykle fotogeniczna. Są to ciekawe miejsca, które ciągle zmienia sama natura. Nie ma już niektórych drzew, ale nie wyciął ich człowiek, a bobry. Tej wystawy nie byłoby jednak, gdyby nie dobry duch tego Ośrodka, bo tak prawdę powiedziawszy pierwszy raz o pomyśle zorganizowania wspólnej wystawy poinformowaliśmy tu w Chorzelowie podczas poprzedniej indywidualnej prezentacji twórczości Pana Piotra - powiedział autor fotografii Hubert Sobiczewski, Nadleśniczy Nadleśnictwa Mielec. 

Wystawa otwarta będzie do 8 grudnia br. 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 19°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 3 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test