- Oczekiwanie wymaga skupienia, refleksji i temu ma właśnie służyć adwent. Potrzebna jest refleksja, zatrzymanie się i pomyślenie nad swoim życiem, jego sensem. Ważne jest też otwarcie na Jezusa, który przychodzi, ale też na tych, z którymi pielgrzymujemy do tego celu, jakim jest to życie wieczne. Adwent i Boże Narodzenie to jest też taki czas, kiedy szczególnie myśmy, którym jest gorzej i mają mniej – tłumaczy ks. Adam Nita, proboszcz parafii katedralnej w Tarnowie.
Wspominając pierwsze przyjście Jezusa, wierni mogą przygotować się na jego ponowne nadejście.
- Jednym z elementów, które pomaga w takim duchowym przeżyciu adwentu, to są roraty, czyli msza święta ku czci Matki Bożej, która odprawiana jest rano, albo jak w naszym przypadku: rano i wieczór. Podczas rorat wpatrujemy się w Maryję, która jako pierwsza takim otwartym sercem przyjęła Boże Słowo i Jezusa do swojego życia. Wraz z Maryją słuchamy Słowa Bożego i otwieramy się na tego, który przychodzi – mówi ks. Adam Nita, proboszcz parafii katedralnej w Tarnowie.
Podczas tych mszy, obok ołtarza palona jest roratka, czyli świeca będąca symbolem Maryi oczekującej na Jezusa Chrystusa, nazywanego „prawdziwą światłością”.
- Nie tylko dzieci, ale też starsi przynoszą lampiony. To znowu jest też taki symbol: idziemy ze światłem, żeby nie zagubić drogi. Poprzez to światło trzymane w rękach, też otwieramy się na światło, którym jest Jezus Chrystus. Przy tej okazji można też wspomnieć o kolejnym symbolu, którym jest wieniec adwentowy. Pokazuje on, że we wspólnocie z innymi: wspólnocie kościelnej i rodzinnej czekamy na to przyjście Jezusa Chrystusa – dodaje ks. Adam Nita, proboszcz parafii katedralnej w Tarnowie.
Adwent w br. rozpoczął się w niedzielę 3 grudnia i potrwa do 24 grudnia.