Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama
Reklama

Wystawa Emilii Sobuś – Odpowiedni Czas i Miejsce

  • Źródło: GOK Chorzelów

W czwartek (15.02) w Galerii Ośrodka Kultury w Chorzelowie odbył się wernisaż wystawy malarstwa, rysunku i grafiki Emilii Sobuś pt. „PROCES-Y”. Na prezentacji, którą oglądać można do 2 marca, artystka prezentuje prace, które są przeglądem twórczości z ostatnich trzech lat. 

Wernisaż wystawy, na którym zgromadzili się bliscy i przyjaciele artystki oraz lokalni twórcy i miłośnicy sztuki, rozpoczęła Laura Jarosz z Młodzieżowej Grupy Wokalnej, która utworem „Szalona Krewetka” nawiązała do absurdów życia codziennego oraz towarzyszących im postaciom. Następnie głos zabrał Damian Małek, dyrektor SOKiS, który przybliżył obecnym postać artystki. – Emilia Sobuś pochodzi z Mielca. Jest studentką Uniwersytetu Rzeszowskiego Kolegium Nauk Humanistycznych Instytutu Sztuk Pięknych na kierunku Grafika. Od najmłodszych lat związana była ze sztuką i od zawsze towarzyszyła jej działalność artystyczna: 

balet, taniec współczesny i śpiew. Przełom twórczy nastąpił jednak u artystki w okresie pandemii. W latach 2021- 2023 rozwijała swoje umiejętności w studiu art. GOYA. Brała udział w zbiorowej wystawie wspomnianego studia "Oko w Oko" w 2022 r. w naszym Ośrodku Kultury oraz w zbiorowej wystawie studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego pt. „Trawestacje” w Janowie Lubelskim. Na otwieranej dziś wystawie możemy zobaczyć ponad 50 niezwykłych obrazów, rysunków i grafik, które powstały w ciągu ostatnich 3 lat, a wyrażających postrzeganie przez Emilię osób i rzeczy, które nas otaczają. Część z nich jest plastycznymi etiudami w doskonaleniu warsztatu, ale części jest pracami dojrzalszymi, zawierającymi głębszym zamysł i przekaz – powiedział Damian Małek.

– Jestem wzruszony, ogromnie się cieszę i gratuluje zarówno Ośrodkowi Kultury jak i samej autorce wystawy, która jest można powiedzieć, pewnego rodzaju retrospektywą działań kilku lat. W efekcie sam tytuł wystawy jest bardzo dobrze dobrany, z tego względu, że faktycznie jest to pewien proces w Twoim rozwoju artystycznym. Na tej wystawie jest zaprezentowane kilka takich prac, które mnie bardzo mile zaskoczyły. Są one bardzo fajną formą wskazówki na przyszłość, jak faktycznie może wyglądać twój rozwój artystyczny w otoczeniu moich kolegów pedagogów, z którymi się konfrontujesz. Mogę powiedzieć, że Emilia jest jedną z tych studentek, która jest już zauważalna w przestrzeni akademickiej i pokazuje, że jest we właściwym miejscu i we właściwym czasie – zwrócił się do artystki dr Łukasz Gil. 

– Nie jestem znawcą sztuki, ani jak Łukasz wykładowcą akademickim, ale tak po prostu, po ludzku rzecz biorąc czuję się tu jak na wyjątkowej uczcie, która pięknie się komponuje. Wspaniała młoda artystka w otoczeniu swoich prac, bliskich i przyjaciół, a to wszystko doprawione przez Laurę piękną częścią wokalno-muzyczną. Przed Wami początek artystycznej drogi, ale to dobrze rokuje, ponieważ będziemy mogli jeszcze długo cieszyć się Waszą twórczością. Dla mnie wszystkie obrazy jakie dziś widziałem są piękne, ale jeśli potwierdza to dodatkowo fachowiec, to budzi to tym większy podziw. Chciałbym pogratulować, podziękować i życzyć jak najlepszego rozwoju artystycznego – powiedział patron honorowy wystawy Józef Piątek, Wójt Gminy Mielec. 

– Chciałabym wszystkim podziękować za obecność. Rodzinie, osobom z Goi, osobom z duszpasterstwa. Moim najlepszym przyjaciołom oraz osobom z grafiki, jeśli kogoś pominęłam to bardzo przepraszam, ale witam Was wszystkich. Dziękuje Wójtowi Gminy Mielec oraz Dyrektorowi Ośrodka, że mogłam właśnie tu zorganizować swoją wystawę i się pokazać. Dziękuję Panu Łukaszowi, za wszystkie dotychczasowe lata nauki. Nawiązując do samej wstawy jest to dla mnie właśnie taki proces, bo od początku od dzieciaka związana byłam ze sztuką. Próbowałam się spełniać w różnych dziedzinach, ale to od czasu pandemii tak na poważnie wzięłam się do tej sztuki. I od tego momentu nastąpił jeden wielki proces mojego rozwoju artystycznego. Procesy towarzyszą nam przez całe życie i tak jak proces rozumowania nad praca, proces jej powstawania i jej tok myślowy w każdym przypadku jest inny – zwróciła się do obecnych Emilia Sobuś, autorka prezentowanych na wystawie dzieł. 


 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 23°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test