Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Obchody Dnia Niepodległości w Mielcu

W 1918 roku dzień 11 listopada ustanowiono dniem odzyskania wolności przez Polskę po 123 latach zaborów. Dziś obchodzimy 106 rocznicę tego wydarzenia. Dzień Niepodległości to czas refleksji, zadumy i wdzięczności wobec tych, którzy walczyli o wolną Polskę.
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

106 lat temu odzyskaliśmy niepodległość. Oczywiście mamy w pamięci to wszystko, co ją poprzedziło, ten trudny los i życie wielu osób, które poświęciły życie właśnie temu, aby dziś Polska mogła być niepodległa. Wspominamy tych, którzy do tej niepodległości doprowadzili. Radosny moment, choć mówię, z tyłu jest ta refleksja, że ta wolność nie była nam dana za darmo. - mówi Radosław Swół.

Pomimo pogody no takiej nie najcieplejszej są tłumy mielczan i mam takie wrażenie, że z roku na rok jest nas coraz więcej. Także to bardzo cieszy, że potrafimy upamiętnić te wydarzenia, które 106 lat temu miały miejsce i włączyć w obchody takiego, miejskie obchody właśnie, narodowego święta niepodległości. - dodaje Radosław Swół.

Uroczystość rozpoczęto mszą św. w intencji Ojczyzny w Bazylice Mniejszej pw. św. Mateusza. Po mszy nastąpił przemarsz pochodu prowadzony ulicami miasta przez: Mielecką Orkiestrę Dętą, Jednostkę Strzelecką 2093 im. gen. broni Władysława Sikorskiego, harcerzy, poczty sztandarowe i kombatantów aż pod Pomnik Wolności gdzie zaraz po powitaniu odśpiewano hymn państwowy. Na miejscu odbył się także krótki program artystyczny w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej nr 8, V Liceum Ogólnokształcącego w Mielcu oraz Mieleckiej Orkiestry Dętej, którą dyrygował Maciej Fijałkowski.

Po 123 latach Polska odzyskała niepodległość dzięki hartowi ducha wielu pokoleń Polaków, 123 lata to naprawdę bardzo dużo i z dzisiejszej perspektywy to naprawdę ogrom szacunku dla tego wysiłku, który dokonali Polacy przez ten czas, żeby zachować polskość, zachować nasze zwyczaje, zachować to wszystko, co później spowodowało, że mogliśmy odzyskać niepodległość. Nie tylko sytuacji między narodowej, ale przede wszystkim determinacji, sile i walce polskiego narodu. I to dzisiaj wspominamy, to jest przykład dla wszystkich, którzy tutaj dzisiaj przyszli, szczególnie ci z tego młodszego pokolenia. - zaznacza Tomasz Leyko.

Pod Pomnik Wolności, aby złożyć kwiaty, przybyło ponad 50 różnych delegacji w tym parlamentarzyści, władze samorządowe miasta, powiatu i województwa, delegacje urzędów, instytucji, szkół, partii politycznych, związków zawodowych i stowarzyszeń, a także społeczność mielecka. Uroczystość zakończono paradą sztandarów.

 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 17°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Reklamadotacje unijne dla firm MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test