Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Za nami Koncert Noworoczny w Radomyślu Wielkim

Miejska Orkiestra Dęta z Dębicy w asyście solistów i solistek wystąpiła podczas Koncertu Noworocznego w Radomyślu Wielkim. Na scenie sali widowiskowej tamtejszej Szkoły Muzycznej I Stopnia zaprezentowano zarówno kolędy i pastorałki, jak i hity muzyki rozrywkowej w przykuwających uwagę aranżacjach.

 - Dzisiaj mamy wspaniały Koncert Noworoczny Miejskiej Orkiestry Dętej z Dębicy, w którym mam przyjemność uczestniczyć. Myślę, że dostarczy nam wszystkim takich wspaniałych wrażeń, emocji, które z pewnością wpłyną na całe przedsięwzięcie i wszyscy będą naprawdę wzruszeni tym występem i myślę, że będzie się cieszył dużą aprobatą mieszkańców, którzy uczestniczą w tym wydarzeniu. Organizatorami jak zwykle jest Gmina Radomyśl Wielki, Centrum Kultury i Bibliotek, i Szkoła Muzyczna I stopnia w Radomyślu Wielkim – wymienia zastępca burmistrza Radomyśla Wielkiego Zdzisław Lasota.

Miejska Orkiestra Dęta z Dębicy od kilku lat występuje pod batutą kapelmistrza Marka Rudy.

 - Orkiestrę przejąłem trzy lata temu po kapelmistrzu, który prowadził ją przez 52 lata. Orkiestra istnieje od 65 lat, w tamtym roku mieliśmy jubileusz w październiku sześćdziesiąty piąty. Zróżnicowany repertuar, żeby każdy coś mógł dla siebie znaleźć. Przekrój utworów świątecznych, rozrywkowych, i polskich zagranicznych, Zbigniew Wodecki, Bee Gees - zapowiadał Marek Ruda, kapelmistrz Miejskiej Orkiestry Dętej z Dębicy.

Na zakończenie koncertu wykonany został, wzorem Koncertu Noworocznego Filharmoników Wiedeńskich, Marsz Radetzky’ego autorstwa Johanna Straussa seniora.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
ReklamaAdvertisement
zachmurzenie duże

Temperatura: 23°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklamadotacje unijne dla firm MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test