Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Jadłodzielnia na Smoczce w Mielcu stała się miejscem troski o drugiego człowieka

Wyjątkowa inicjatywa, którą jest Jadłodzielnia usytuowana przy kościele pw. Trójcy Przenajświętszej na Smoczce działa od niedawna, bo od 22 grudnia 2024 roku i cieszy się sporym zainteresowaniem wśród potrzebujących. Za powstaniem tego miejsca stoi Katolickie Stowarzyszenie Angeli Alas – Skrzydła Anioła. To dzięki ich staraniom oraz wsparciu parafii udało się stworzyć miejsce, w którym można podzielić się posiłkiem z osobami znajdującymi się w trudnej sytuacji.
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

W sumie to zainspirowała mnie moja córka do tego, żeby coś takiego tutaj powstało, później opiekun naszego stowarzyszenia ks. Jarosław Musiał pomógł nam wprowadzić w życie tę całą inicjatywę. Oczywiście nie obyło się bez pomocy księdza proboszcza tutejszej parafii ks. Janusza Adamczyka, on udostępnił nam pomieszczenie. Dzięki też sponsorom, którzy ufundowali nam lodówkę, mogło to wszystko po prostu się zrealizować. - mówi Leszek Świniarski.

Jadłodzielnia jest wyposażona w lodówkę, umywalkę i regulamin określający zasady korzystania z tego miejsca zarówno dla osób wspierających jak i potrzebujących. Ważne jest, aby wszystkie artykuły spożywcze były odpowiednio zabezpieczone, np. w słoikach oraz oznaczone datą przydatności do spożycia, a także zawierały informację o składnikach potencjalnie uczulających. Obecnie wszelkie przynoszone produkty bardzo szybko się rozchodzą, co świadczy o realnej potrzebie takiego miejsca.

Na początku różnie to było, po prostu więcej było, że tak powiem ofiarodawców niż tych, którzy tutaj przychodzili. Z czasem jednak to się zmieniło i w tej chwili to zapotrzebowanie jest bardzo duże. Nie więcej niż kilka godzin po prostu te posiłki tutaj przebywają w tej lodówce, bo po prostu cały czas są zabierane przez osoby, które potrzebują pomocy. - dodaje Leszek Świniarski.

Jadłodzielnia działa codziennie od 6:00 do 18:30, a ustronna lokalizacja zapewnia anonimowość. Warto pomyśleć o tym miejscu w czasie świąt i przy okazji większych imprez, podczas których gromadzone są nadwyżki jedzenia. Jest to szansa, aby zrobić dobry uczynek i ofiarować swoją cegiełkę.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 9°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test