Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Strzelanina w Nowym Sączu. Jedna osoba nie żyje, druga zmarła w szpitalu

Do tragedii doszło w środę wieczorem w Nowym Sączu. Nie żyje mężczyzna, a ranna 64-latka w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Jak przekazała podinsp. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji, mundurowi wstępnie ustalili, że doszło do postrzelenia kobiety, a 41-latek następnie sam się postrzelił. Portal sądeczanin.info dodał, że na miejscu pracują policjanci wraz z prokuratorem.
  • Źródło: Małopolska Alarmowo, polsatnews, sadeczanin.info
Strzelanina w Nowym Sączu. Jedna osoba nie żyje, druga zmarła w szpitalu

Autor: Fot. Ilustracyjne

W dniu 9 kwietnia 2025 roku, około godziny 19:30, na numer alarmowy 112 wpłynęła informacja dotycząca postrzelenia dwóch osób w jednym z domów jednorodzinnych na nowosądeckim osiedlu Wólki. Według zgłoszenia, jedna z osób zginęła na miejscu, a druga została poważnie ranna a następnie przewieziona przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala.

41-letni mężczyzna, który był reanimowany przez służby ratunkowe, zmarł w wyniku odniesionych ran. Natomiast 64-letnia kobieta trafiła do szpitala w stanie ciężkim, gdzie lekarze walczą o jej życie - przekazała podinsp. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

Na miejscu tragicznego zdarzenia pracują policjanci oraz prokurator, którzy przeprowadzają szczegółowe czynności śledcze. Wstępne informacje wskazują, że zdarzenie miało dramatyczne konsekwencje, a dochodzenie ma na celu ustalenie dokładnych okoliczności tego incydentu.

Jak przekazała podinsp. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji, mundurowi wstępnie ustalili, że doszło do postrzelenia kobiety, a 41-latek następnie sam się postrzelił.

Służby podkreślają, że czynności na miejscu będą trwały jeszcze przez kilka godzin. Najprawdopodobniej doszło do tak zwanego samobójstwa rozszerzonego, w którym morderca jest jedną z ofiar zabójstwa.

Okoliczności zdarzenia pozostają niejasne, a policja apeluje o zachowanie ostrożności w związku z trwającym śledztwem. Mimo starań lekarzy, kobieta zmarła w szpitalu, podało we czwartek radio Zet.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 18°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test