- Każdemu, kto oglądał kolejne wystąpienie pana Glapińskiego, właściwie trudno powstrzymać śmiech, ale to jest śmiech przez łzy. Prawdopodobnie jest jedynym prezesem banku centralnego na świecie, który tak planuje swoje wystąpienia, aby z każdym zdaniem, jakie wypowiada, waluta traciła na wartości - można to prześledzić minuta po minucie, złoty tracił na wartości po każdym zdaniu prezesa Glapińskiego - ocenił szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na spotkaniu "Nasz Plan Odbudowy Gospodarczej EPP i Komitetu Regionów".
Dodał, że "to, co było najbardziej uderzające, i to, co jest tak ważne dzisiaj, kiedy wszyscy czujemy, że musimy zastopować to szaleństwo, jakie dzieje się wokół nas, na szczytach władzy, to te słowa prezesa Glapińskiego, powtarzane jednak w różnych wersjach przez wszystkich rządzących, że w Polsce nie ma żadnego kryzysu, że ludzie mają za dużo pieniędzy".
Tusk powiedział, że być może Glapińskiemu "się wydaje, że przeciętna Polka, zwykły Polak, mieszkający sto kilometrów od Warszawy, ma też półmilionowe premie".
- To jest chyba też ten moment, kiedy powinniśmy głośno powiedzieć: to jest już teraz czas, aby ta władza skłoniła pana Glapińskiego do rezygnacji. Nie możemy czekać do wyborów cały rok. Wydaje się, że wystarczającym powodem, dla którego pan Kaczyński i jego partia powinny skłonić Adama Glapińskiego do rezygnacji, jest to, co wczoraj powiedział - mówił szef PO.
- Pan prezes Glapiński wczoraj powiedział, że on rozumie PiS i on rozumie rząd Morawieckiego, że oni chcą wydawać tak dużo pieniędzy, bo przecież Hitler wygrał wybory demokratyczne, dlatego że wydawał dużo pieniędzy na wydatki socjalne - dodał.