Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Amerykańscy żołnierze opuszczają Mielec. To już pewne

Na social mediach Prezydenta Miasta Mielca Jacka Wiśniewskiego, pojawił się wpis, z którego dowiadujemy się, że 101. Dywizja amerykańskich żołnierzy, która stacjonowała na mieleckim lotnisku od lipca 2022r., żegna się z Mielcem.
Amerykańscy żołnierze opuszczają Mielec. To już pewne

Autor: fot. Urząd Miejski w Mielcu

Amerykanie zorganizowali uroczystość pożegnalną, na której pojawił się Prezydent Miasta Mielca, Jacek Wiśniewski. Wiemy już, że amerykańscy żołnierze żegnają się z Mielcem, a wraz z wyjazdem, zabierają ze sobą cały przywieziony wcześniej sprzęt. Ważną informacją jest też fakt, że w miejsce 101. Dywizji Powietrznodesantowej, nie pojawi się inny oddział, który miałby stacjonować na mieleckim lotnisku. 

Dzisiaj odbyło się pożegnanie amerykańskich żołnierzy ze 𝟏𝟎𝟏 𝐃𝐲𝐰𝐢𝐳𝐣𝐢, którzy stacjonowali na terenach mieleckiego lotniska od lipca 2022r. Była to świetna okazja, aby podziękować żołnierzom odbywającym służbę na terenie naszego miasta za partnerstwo, pomoc oraz współpracę pomiędzy żołnierzami, a mielecką społecznością. - pisze na swoim profilu Jacek Wiśniewski, Prezydent Miasta Mielca.

Udało nam dowiedzieć się, że żołnierze 101. Dywizji Powietrznodesantowej USA zostaną rozdysponowani do różnych miejsc. Część z nich trafi do Rzeszowa, inni wylecą do Niemiec. Dokładne miejsce przydzielenia wszystkich członków związku bojowego nie jest znane. 

 



Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 21°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklamadotacje unijne dla firm MŚP
ReklamaAdvertisement
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test