- Dobrze jest, aby w obliczu nachalnej propagandy, płynącej z różnych stron, pokazywać jak wygląda rzeczywistość. Dla emerytów w tym roku, licząc waloryzację, 13. i 14. emeryturę (...) wpłynie co najmniej 70 miliardów złotych. Proszę sobie policzyć proporcje łącznych wydatków na emerytury i 70 miliardów - to przekracza 20 procent. Jak wiemy, nawet w szczytowym miesiącu, inflacja to było około 18 procent, teraz jest 14 procent, średnioroczna będzie niższa - odpowiedział Mateusz Morawiecki.
Opozycja grzmi, że to przedwyborcza propaganda, bo w liście znalazły się miedzy innymi informacje o rekordowej waloryzacji i o tym, że za rządów PO-PSL była ona niższa. Nie ma tam jednak ani słowa o poziomie inflacji, która tę waloryzację wymusza. - To jest bezczelna propaganda wyborcza za pieniądze publiczne z wykorzystaniem ZUS-u – ocenił Marek Borowski, senator KO.
W listach wysyłanych do emerytów i rencistów ZUS pisze o "szerokim wsparciu ze strony państwa". Pod pismem podpisana jest prezes ZUS-u oraz premier i minister rodziny.