Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Coraz więcej zdarzeń drogowych z udziałem kierujących hulajnogą elektryczną

Kierujący hulajnogami są niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego, powinni dbać o swoje bezpieczeństwo. Ich zachowanie na drodze ma też znaczący wpływ na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu, zwłaszcza pieszych, dla których potrącenie przez rozpędzoną hulajnogę może skończyć się dotkliwymi obrażeniami. W tym tygodniu doszło do dwóch zdarzeń drogowych z udziałem kierujących hulajnogami elektrycznymi.

Dzisiaj po godz. 7 na ul. Przemysłowej w Mielcu, doszło do zdarzenia drogowego z udziałem kierującego samochodem osobowym marki Opel i kierującego hulajnogą elektryczną. Na miejscu funkcjonariusze mieleckiej drogówki ustalili, że kierujący oplem, 55-letni mieszkaniec powiatu mieleckiego, nie udzielił pierwszeństwa przejazdu, prawidłowo przejeżdżającemu przez przejście dla pieszych, 26-letniemu mężczyźnie, który poruszał się hulajnogą elektryczną, na skutek czego potrącił go. Na szczęście żadnen z uczestników nie doznał obrażeń. Obaj byli trzeźwi.

W poniedziałek, doszło do poważnego wypadku drogowego w miejscowości Wadowice Górne, gdzie na wskutek zderzenia z samochodem osobowym, 16-letnia kierująca jednośladem doznała poważnych obrażeń.  

Policja apeluje jak bardzo ważne jest, aby osoby poruszające się na hulajnogach elektrycznych korzystały z właściwych części drogi. Kierujący tym pojazdem jest obowiązany jechać drogą dla rowerów lub pasem ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. W przypadku gdy brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów powinien jechać po jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością nie większą niż 30 km/h.

Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego hulajnogą elektryczną jest dozwolone wyjątkowo. Tylko wtedy, gdy zgodnie z przepisami, pojazdy po jezdni poruszają się z prędkością większą niż 30 km/h i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów. Hulajnogą elektryczną po chodniku należy jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu oraz nie utrudniać jego ruchu.


Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 13°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test