Akcja „Psijaciele pomagają” na dobrą sprawę jest akcją bardzo spontaniczną. Moje dzieci Kacper i Lila rok temu chcieli zrobić coś dobrego. Podzieliłam się tym pomysłem z pracownikami McDesign. Było mi bardzo miło, że byli bardzo zainteresowani — mówi koordynatorka zbiórki, Agnieszka Chmielowiec.
Na plakacie umieścili zdjęcia swoich pupili, których również adoptowali, stwarzając im kochający dom. Druga edycja akcji cieszy się sporym zainteresowaniem.
Pierwsza edycja w tamtym roku cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem. Zebraliśmy bardzo dużo produktów, darów, które wspólnie z ekipą McDesign zawieźliśmy do schroniska. W tym roku do akcji dołączyło prawie 40 firm, instytucji — kontynuuje Agnieszka Chmielowiec.
Każdy, kto chce pomóc podopiecznym schroniska, może w wyznaczonych punktach przynieść potrzebne zwierzętom dary. Dobrej jakości karma, ciepłe koce i zabawki to jedne z wielu artykułów, o które prosi schronisko. Pełna lista zamieszczona jest na plakatach akcji. Punktami zbiórki, gdzie można składać artykuły, są firmy partnerskie, które dołączyły do akcji. Zbiórka trwa do końca lutego.
To nie wszystko, co można zrobić dla piesków i kotków oczekujących na nowy dom. Każdy może zostać wolontariuszem i zaprzyjaźnić się z czworonogami. O tym zapewniają ci, którzy regularnie pomagają Czekadełku:
Wolontariat daje dużo baterii na cały nadchodzący tydzień. Jak nie kochać takiego psa? — Justyna, wolontariuszka.
Jestem wolontariuszem, bardzo fajnie jest tu przyjeżdżać. Lubię oswajać pieski, lubię je wyprowadzać, lubię je głaskać — Hubert, wolontariusz.
Ta rola wolontariusza jest bardzo ważna, żeby nauczyć zwierzaki funkcjonować z człowiekiem. Każdy wolontariusz jest na wagę złota. Często przyjeżdżają rodziny z dziećmi. Jest to dla nas super widok, kiedy spacerują sobie z tym naszym podopiecznym — mówi koordynatorka wolontariatu w schronisku Gabriela Pieprzak.
Choć każdy w schronisku na to czeka na moment, gdy pieski trafią do nowego domu, gdy odchodzi, pozostawia po sobie wzruszenie.
Najszczęśliwszy jest moment, kiedy się dowiadujemy, że znajdują dom. Zawsze jest jakiś piesek, który najbardziej skradnie nasze serce.
Miałam swojego ulubionego pieska, z którym spędzałam bardzo dużo czasu. W którymś momencie dowiedziałam się, że jedzie do domu. Bardzo się z tego cieszyłam, ale też ciężko mi było się z nim rozstać — Blanka, wolontariuszka.
Nie każdy zwierzak ma jednak tyle szczęścia. Najtrudniej znaleźć nowy dom dla starszych i dużych psów, choć i to nie przekreśla ich losu.
Trufel był takim starszym pieskiem. Ciężko było mu znaleźć dom. Przez ich wiek dużo ludzi nie chce adoptować. W końcu udało mu się znaleźć wymarzony dom w Szwecji i swoje ostatnie lata życia spędził z rodziną i w szczęśliwym domu — Laura, wolontariuszka.
Dobro wraca, dlatego podajmy pomocną łapę psim przyjaciołom!