14-latka przebywała wraz z grupą znajomych na stawach Nowaka w Mielcu, tam wraz z rówieśnikami miała spożywać alkohol. W tym samym czasie w miejscu tym przebywał w czasie wolnym strażak z Państwowej Straży Pożarnej, który zainteresował się grupą młodzieży. Mężczyzna podjechał w miejsce gdzie uczestnicy spotkania się gromadzili, widząc to młodzież się rozbiegła pozostawiając pijaną nastolatkę samą upojoną alkoholem. Jak pisze Akena24 mężczyzna udzielił dziewczynie pierwszej pomocy i wezwał policję oraz pogotowie ratunkowe.
Dziewczyna po przebadaniu miała 2.5 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu została przesłuchana przez policję w obecności matki. Sprawą zajmie się teraz Sąd Rodzinny - mówi podkom. Bernadetta Krawczyk, oficer prasowy KPP w Mielcu.
Nastolatka nie doznała żadnych obrażeń ciała i została przekazana po wytrzeźwieniu matce. Zdarzenie miało miejsce w piątek 26 lipca.