Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Przed Szkołą Podstawową nr 6 w Mielcu odsłonięto mural

Dzisiaj (28.10.2024) przed Szkołą Podstawową nr 6 w Mielcu miało miejsce uroczyste odsłonięcie muralu poświęconego patronom szkoły, asom polskiego lotnictwa- Franciszkowi Żwirko i Stanisławowi Wigurze. Autorem malowidła jest absolwent „szóstki”, Wojciech Rokosz.

Wydarzenie przyciągnęło licznie zaproszonych gości i społeczność szkolną, którzy uczcili ten ważny dla szkoły moment. Samorząd miejski reprezentowali Zastępcy Prezydenta miasta Mielca Krzysztof Szostak i Tomasz Leyko.

Mural jest wynikiem wygranej oferty konkursowej “Historia Wojska Polskiego muralem pisana” w konkursie zorganizowanym przez Ministerstwo Obrony Narodowej i dofinansowania w kwocie 22 684 zł.

Franciszek Żwirko- pilot i Stanisław Wigura- konstruktor. Pierwszy z nich to absolwent szkoły lotniczej w Bydgoszczy i Grudziądzu. W czasie I wojny światowej był żołnierzem Armii Rosyjskiej. Szybko zainteresował się lotnictwem sportowym i był pierwszym Polakiem, który wykonał nocny lot nad Polską. W 1929 r. został oficerem w Akademickim Aeroklubie Warszawskim i to właśnie tam poznał studenta politechniki Stanisława Wigurę, który był współtwórcą Sekcji Lotniczej Koła Mechaników. Wigura wraz ze Stanisławem Rogalskim byli współtwórcami samolotów sportowych WR-1 I RWD-1.

Żwirko i Wigura organizowali wspólne loty od 1929 r. W dniach 20-28 sierpnia 1932 r. dokonali wybitnego wyczynu na specjalnie zbudowanej RWD-6, przelatując ok 5 tys. km w locie okrężnym nad Europą. Były to Międzynarodowe Zawody Samolotów Turystycznych. Obaj piloci musieli pokonać trasę z Berlina przez Polskę, Czechosłowację, Austrię, Włochy, Szwajcarię, Francję, Holandię, Danię, Szwecję i ponownie wylądować w Berlinie. Żwirko i Wigura odnieśli niespodziewane zwycięstwo, pokonując faworyzowanych Niemców.

Po latach, dzień 28 sierpnia stał się Świętem Lotnictwa Polskiego dla upamiętnienia ich wyczynu. Po tym sukcesie, obaj panowie nadal pracowali nad udoskonaleniem samolotów turystycznych. Niestety, wyprawa do Czech, rozpoczęta 11 września 1932 r. zakończyła się katastrofą ich samolotu pod Cierlickiem Górnym koło Cieszyna.



Podziel się
Oceń

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” Wernisaż wystawa „Rembrandt Van Rijn – akwaforty” - 25 kwietnia, godz. 18, Galeria ESCEK. Organizator – Dom Kultury SCK.Mecenasem wystawy jest Gminny Ośrodek Kultury w Luzinie. * * *Nie trzeba być znawcą sztuki, żeby skojarzyć to nazwisko – Rembrandt. Ale o tym, że oprócz „Straży nocnej”, czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” i blisko 300 innych obrazów olejnych, ten wielki malarz holenderskiego „złotego wieku” był także rysownikiem i autorem grafik - wie niewielu. A zostawił po sobie tyle samo prac graficznych, co obrazów. Mielecka publiczność będzie miała okazję zapoznać się ze sporą kolekcją akwafort jego autorstwa. Prace, które zobaczymy na wystawie, nie zostały odbite w czasach Rembrandta, lecz 200 lat później, a zawdzięczamy je genialnemu rytownikowi francuskiemu, Armandowi Durandowi. To on podjął wyzwanie uratowania przed zniszczeniem grafik Mistrza, którym groziło zniszczenie z powodu kwasu, który zawierał papier, na którym tworzył Rembrandt. Rolą Armanda Duranda było zakonserwowanie istniejących płyt miedzianych oraz odtworzenie, na podstawie oryginalnych odbitek, tych płyt, które przepadły. Był rok 1864, a zlecenie pochodziło od rządu francuskiego, w którym pośredniczył dyrektor francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze. Każda płytkę odtwarzano przez naświetlanie odbitki „z epoki" lampą łukową. Odwzorowane na metalu wgłębienia zgadzały się z oryginalnymi co do jednej tysięcznej milimetra. Wszystko to daleko przed epoką komputerową! Do odtwarzania i odrestaurowania płyt używano materiałów najwyższej jakości, m.in. srebra, amalgamatu, stali, rtęci i miedzi. Do druku grafik użyto kolejnego nowoczesnego „wynalazku” – odpornego na działanie czasu papieru czerpanego. Metoda zastosowana przy odtwarzaniu płyt była tak precyzyjna, że po zakończeniu prac nad grafikami Rembrandta państwo francuskie zakazało jej używania w obawie przed wykorzystaniem jej do produkcji fałszywych pieniędzy. Dzięki niej jednak grafiki Rembrandta ocalono. Dla wielu wystawa ta będzie sporym zaskoczeniem. W odróżnieniu od sporych gabarytowo obrazów olejnych, grafiki Rembrandta są małe, niewiele większe niż etykieta na pudełku zapałek. Dlaczego? Teorie na ten temat są różne. Według niektórych oszczędzał na materiałach, bo przez całe życie miał kłopoty finansowe. Inni domyślali się, że traktował je jako szkice do przyszłych, już wielkoformatowych prac malarskich. Dlaczego jednak „rył” w miedzi, zamiast po prostu rysować bezpośrednio na papierze? Grafiki tworzył w latach 1628-1665. Główne tematy to portrety matki, studia postaci wieśniaków, przedstawicieli różnych warstw społecznych (również żebraków), sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz portrety. Wystawa będzie prezentowana w Galerii ESCEK do 8 czerwca. Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.04.2025 18:00
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 23°C Miasto: Mielec

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 23 km/h

Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test