Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Stali, która schodziła na przerwę z prowadzeniem 17:13. W drugiej części meczu drużyna trenera Roberta Lisa szybko powiększyła przewagę do dziesięciu bramek. Jednak seria niewykorzystanych sytuacji w ataku i świetne interwencje bramkarza Żukowa sprawiły, że przewaga Stali zaczęła topnieć. Końcówka była nerwowa, ale ostatecznie to gospodarze mogli cieszyć się z kolejnych dwóch punktów.
W pewnym momencie nasza przewaga wynosiła dziesięć bramek, ale potem pojawiły się problemy. Albo my nie wykorzystywaliśmy dogodnych sytuacji, albo bramkarz przeciwników wyciągał niemożliwe piłki. To sprawiło, że końcówka była trudna, ale najważniejsze, że dowieźliśmy zwycięstwo do końca – mówił po meczu asystent trenera Stali, Aliaksandr Bushkou.
Trener podkreślił także trudną sytuację kadrową drużyny. Z powodu kontuzji na boisku zabrakło m.in. Pawła Podsiadły, który najprawdopodobniej nie wróci już do gry w tym sezonie, oraz Dawida Ruhnke, którego absencja potrwa jeszcze około dwóch-trzech tygodni. Te braki mocno ograniczają rotację w składzie, co wymusza na zawodnikach grę na granicy swoich możliwości.
Przy naszej sytuacji kadrowej ciężko oczekiwać od chłopaków, żeby grali na pełnym gazie przez cały mecz. Na rozegraniach graliśmy praktycznie trzema i pół zawodnikami, a mimo to pokazaliśmy charakter i wywalczyliśmy zwycięstwo – dodał Bushkou.
Podobne odczucia miał zawodnik Stali, Filip Stefani, który także zwrócił uwagę na determinację drużyny:
To był trudny mecz, szczególnie fizycznie. Przeciwnicy postawili wysoko poprzeczkę, a mimo naszej przewagi w pewnym momencie musieliśmy mocno walczyć, żeby dowieźć zwycięstwo. Pokazaliśmy jednak charakter i możemy być zadowoleni.
Zwycięstwo nad Żukowem pozwala Handball Stali Mielec utrzymać pozycję lidera Ligi Centralnej. Teraz drużynę czeka kolejne wyzwanie – mecz w ramach rozgrywek Pucharu Polski.
W poniedziałek zmierzymy się z drużyną, którą znam bardzo dobrze z czasów gry w Superlidze. Choć mają swoje problemy i skupiają się na walce o utrzymanie w lidze, my damy z siebie wszystko, żeby awansować do kolejnej rundy – zapowiedział asystent trenera Bushkou.
Spotkanie pucharowe zaplanowano na poniedziałek, a mieleccy kibice z pewnością liczą na kolejny dobry występ swojej drużyny.